Dzisiaj DOM Bank ogłosił promocję kredytów hipotecznych. W pierwszym roku oprocentowanie wyniesie jedynie 5% w skali roku. A w każdym kolejnym marża wyniesie 4% z haczykiem plus WIBOR. Przypomnę, że DOM Bank to bank od hipotek. Bo banki od wszystkiego są do niczego, jak niosła ich kampania marketingowa przed kryzysem. Gdyby oceniać jakość banku po oferowanym oprocentowaniu to stwierdziłbym zupełnie coś odwrotnie. To banki od hipotek są do niczego.
Tak w ogóle to ciekawa sprawa z tym DomBankiem. Specjalistyczny kredytodawca od hipotek. Na początku nawet sobie nieźle radzili. Twierdzili, że znaleźli niszę – przedsiębiorcy bez dochodu netto, kredytobiorcy z lekkimi opóźnieniami. Nikt nie chciał takich klientów. DomBank owszem. Widać, że dzisiaj trochę im się odmieniło. Nie biorą już żadnego klienta. Są albo najdroższi, albo prawie najdroższi na rynku.
Po co taki bank istnieje? Nie zarabiają na niczym innym niż na kredytach hipotecznych. Nowych udzielają bardzo mało, bo kto sięgnąłby po tak drogą ofertę. Oczywiście sięgają do kieszenie swoich starych klientów poprzez zawyżanie spreadu walutowego. Klienci płacą coraz więcej i nawet o tym nie wiedzą, a bank chowa do skarpety coraz więcej. No ale to i tak nie wystarczy, żeby wyżywić centralę. Ciekawe jak długo pociągną na tej kredytowej suszy.
W grupie Czarneckiego już było trochę zamieszania. Getin Bank wchłonął (choć formalnie mówi się o procesie odwrotnym) Noble Bank. Czy DomBank czeka ten sam los? Raczej nie, bo już teraz jest tylko marką, a nie oddzielnym bankiem. Jednak może być tak, że właściciele markę zwiną. Bo jeżeli hipoteki się nie sprzedają to po co komu bank od hipotek?