Dobry pomysł na własny biznes to połowa sukcesu

08 lipca
22:14 2009

Druga połowa to dobry kredyt. Banki też mają swoje pomysły na urobienie klienta. Nie dajmy się więc zwieść marketingowi i reklamie, kredyty na działalność gospodarczą owszem, ale nie za wszelka cenę i nie na kosmicznych warunkach. Ale nie tylko bankowej reklamie nie ulegajmy. Coraz więcej pomysłów na własny biznes i na zarobianie astronomicznej gotówki pojawia się na wielu forach internetowych. Nie wierzmy im.
Ponad 28 tysięcy miesięcznie przez internet? Proszę bardzo. Załatwimy ci to. Czy zastanawiałeś się kiedyś jak by to było zarabiać miesięcznie ponad 20 tysięcy złotych, jeździć szybkim sportowym samochodem, być w sklepie i mieć pieniądze na wszystko co tylko ci się spodoba, wypoczywać na Kanarach? Jeżeli osiągnąłeś to wszystko to nie zwracaj sobie głowy naszymi wskazówkami, marnujesz tylko swój cenny czas. Jeżeli nie wykorzystaj swoją szansę! Takich i podobnych bredni w internetowej przestrzeni jest coraz więcej. Coraz więcej jest wszelkiej maści firm, które namawiają klientów do korzystania z ich „cennych rad”. Własna działalność gospodarcza polega zupełnie na czym innym, chociaż jak już na wstępie zaznaczyliśmy, banki używają zbliżonych metod na przyciągnięcie klienta.
Kredyty na działalność gospodarczą, dla tych co dopiero rozpoczynają działalność i dla tych, którzy mają już rozkręcony interes. Pierwsi najczęściej nie mają co nawet marzyć na zdobycie takiego kredytu, drudzy też niekoniecznie go dostaną. Banki zawsze rozdawały karty w tej grze. Tylko czy nie ma innych metod od kredytów bankowych na rozkręcenie własnego biznesu? Są i wcześniej czy później banki to dostrzegą. Ostatnie informacje donoszą, że przedsiębiorcy tej samej branży skupieni w jednym regionie mogą się organizować i się organizują w tzw. klastry. Cóż to takiego jest? Otóż najogólniej mówiąc są to sieci powiązań kooperacyjnych. Natomiast takie zrzeszenia pozwalają na ułatwienia w dostępie do kasy unijnej, czyli dofinansowań z Unii Europejskiej. Korzyści z takich zrzeszeń są bardzo wymierne. Firmy przyciągane są do klastra poprzez oferowanie im pakietu usług. Mogą to być na początek szkolenia, wszelkiego rodzaju kursy, udziały w kursokonferencjach, mówiących o możliwościach dofinansowania z UE. Członkowie zrzeszeni w klastrze mogą też promować swoje produkty i rozszerzać rynki zbytu. Mimo, iż wielu przedsiębiorców tej samej branży może być dla siebie konkurencją, w ostatecznym rozrachunku wszystkim to się opłaci. Jak mówi przysłowie w jedności siła. Jedną zapałkę można łatwo złamać, pęczka już niekoniecznie. Wspólna promocja to mniejsze koszty a i dostęp do pieniędzy unijnych jest znacznie łatwiejszy. Źródło finansowania takich zrzeszeń bije oczywiście w Brukseli. Wsparcie finansowe w ramach regionalnych Programów Operacyjnych. Województwa na wspieranie działalności podmiotów klastra mają naprawdę niemałe pieniądze i należy je po prostu stamtąd sprawnie wyciągnąć.
RaJ