Rada Polityki Pieniężnej, obniżając stopy procentowe, stara się zapewnić kredytobiorcom lepszy dostęp do kredytów pożyczek – w końcu dzięki niższemu oprocentowaniu będą one tańsze i szerzej dostępne. Czy jednak jest to skuteczna taktyka?
Powszechnie uważa się, że wysokie stopy procentowe są korzystne dla osób, które składują swoje oszczędności na rachunkach oszczędnościowych lub na lokatach. Gorzej z kredytobiorcami. Czy obniżki stóp procentowych działają zatem na korzyść kredytobiorców? Nie zawsze. Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest prosta: banki, które mają w perspektywie pożyczanie pieniędzy na niski procent, dostrzegają, że podejmowanie ryzyka przestaje być dla nich opłacalne. To w efekcie prowadzi do sytuacji, w której wzbraniają się one przed przyznawaniem nowych kredytów.
Z perspektywy banku najważniejszym wskaźnikiem jest marża – im wyższa marża, tym lepiej. Tutaj jednak banki nie mają pełnej swobody. Ogranicza je polskie prawo, które zabrania stosowania zbyt wysokiego oprocentowania. Tę kwestie reguluje tzw. ustawa anty lichwiarska. Jej postanowienia określają, że oprocentowanie może maksymalnie wynieść czterokrotność stopy lombardowej. Aktualnie stopa lombardowa kształtuje się na poziomie 4 proc. Efektem tego jest mniejsza stopa zysku dla banków, ponieważ nie mogą one swobodnie szafować marżą przy kredycie.
W sytuacji kiedy Rada Polityki Pieniężnej decyduje się na kolejne obniżenie stóp procentowych banki paradoksalnie przestają być zainteresowane udzielaniem kredytów konsumpcyjnych na dużą skalę. Wyjaśnienie jest proste: kredyt z niskim oprocentowanie plus niska marża stąd wynikająca to niski zysk dla banku. Trzeba pamiętać o tym, że dla banku każdy kredyt to ryzyko. Kredytowanie konsumentów to inwestycja bankowa, która cechuje się różnym poziomem ryzyka. Są klienci, którym warto pożyczyć pieniądze, ponieważ ma się pewność spłaty, ale są tacy, którzy nie są już tak wiarygodni. To właśnie ze względu na tę drugą grupę banki w takiej sytuacji rezygnują z szeroko zakrojonej akcji kredytowej. Jak to odbywa się w praktyce? Banki stawiają większe wymagania formalne przy przyznawaniu kredytów. Mogą np. oczekiwać od wnioskującego posiadania umowy o pracę i jednocześnie odrzucać wnioski składane przez osoby mające tylko umowy cywilnoprawne.
Jak widać, takie zachowanie banków przy obniżaniu stopy procentowej wynika stąd, że banki to przedsiębiorstwa, których głównym celem jest zysk.